To okazja, by miasto spotkało się ze wsią. Dożynki gminy Morąg, które odbyły się w centrum miasta, skupiły przedstawicieli wszystkich okolicznych sołectw. Efekty ich całorocznej pracy mogli podziwiać morążanie i turyści. „Na wsi mieszka 10,5 tys. mieszkańców gminy Morąg skupionych w 29 sołectwach, więc duża część wiejska, 13,5 tys. mieszka w mieście. Mieszkańcy miasta dziękują mieszkańcom wsi” – mówi burmistrz Morąga Tadeusz Sobierajski.
Rolnikom gminy Morąg, podobnie jak gospodarzom w niemal całym kraju, w tym roku nie do końca sprzyjała aura. „Pogoda trochę nam pokrzyżowała plany związane ze zbiorami, był problem z koszeniem, bo pogoda nam na to nie pozwalała. Oczywiście pogoda trochę zawiodła nas na początku roku, bo susza, która dotknęła tereny nasze, na naszej gminie, też te plony są jakieś 30-40% mniejsze” – przyznaje Robert Krasa, sołtys Łączna.
Bez względu na ilość plonów, dożynki muszą odbyć się zgodnie z tradycją. A gdy są dożynki, nie może zabraknąć dobrego jedzenia. Podczas morąskiego święta plonów stoły uginały się pod lokalnymi specjałami. Menu było zróżnicowane, ale wszystkie potrawy łączyło jedno – zostały przygotowane z naturalnych produktów.
By skosztować tych potraw, niektórzy są gotowi pokonać setki kilometrów. „Przyjeżdżamy tu co roku z Mazowsza, z Żyrardowa konkretnie i w Morągu uczestniczymy co roku w dożynkach” – mówi jeden z turystów.
Podczas morąskich dożynek odbyła się także Msza święta oraz wystawa najpiękniejszych dożynkowych wieńców przygotowanych przez okoliczne sołectwa.